TO, czyli Troskliwe Oko. Otwarte na potrzeby zwierząt, pobłażliwie zmrużone podczas dzikich harców naszych podopiecznych, bez mrugnięcia reagujące na nieprawidłowości w traktowaniu zwierząt domowych i gospodarskich, skupione na dążeniu do wprowadzenia takich zmian w polskim prawie, które mogłyby ograniczyć bezdomność zwierząt.
Taki post pojawił się jako pierwszy na naszym fanpage’u przez Martę. Jedną z naszych współzałożycielek Stowarzyszenia Troskliwe Oko.
Jedną, bo jest nas w tej chwili 5 osób, to bardzo mało, jak na stowarzyszenie, ale też wystarczająco, aby zacząć.
Opiszę tę historię ze swojej perspektywy. Nazywam się Rahela i być może już mnie znasz z bloga i podcastu Całkiem Nudne Życie.
Jak to wszystko się zaczęło?
Pewnego dnia, po telefonie do urzędu w sprawie sterylizacji bezdomnej kotki usłyszałam, że nie ma już pieniędzy, albo nie wiadomo, czy są. Pani, choć bardzo miła niestety wykonuje inne obowiązki, a pomoc zwierzętom nie jest jej pierwszoplanowym zadaniem. I tak to działa podobno w większości miast, takie dostałam informacje od znajomych osób zajmujących się kotami. Wtedy zrozumiałam, że możemy liczyć tylko na siebie i na osoby, które razem z nami chcą zmieniać ten świat na odrobinę lepszy.
Wiedziałam też, że kotów nie będzie nam ubywać na wsi, bo jesteśmy jednymi z nielicznych osób sterylizującymi kotki, w dodatku nie tylko nasze. Co kilka miesięcy do naszej stodoły trafiała nowa kotka już z małymi albo dopiero w początkowej ciąży. Problem się nie kończył, rozwiązań było coraz mniej.
Wtedy zrozumiałam, że musimy zrobić coś więcej.
Troskliwi Ludzie
Tak się składało, że nasi najbliżsi znajomi, to bardzo troskliwe osoby. Osoby, które rozumieją potrzeby zwierząt i walczą o lepszy świat dla nich. To właśnie z nimi postanowiłyśmy stworzyć Troskliwe Oko. Do stowarzyszenia należą:
- Basia
- Orestes
- Marta
- Krystyna
- Rahela
Już wkrótce poznasz każdego z nas bliżej. Tymczasem zostań z nami, kibicuj nam i działaj, aby zmienić coś w tym świecie. My sięgamy wysoko, naszym głównym celem jest rozwiązanie problemu rozrodczości bezdomnych kotów, który przekłada się na ich cierpienie i okrutny los. Wiemy, jest szansa, że się nie uda, ale chcemy spróbować.
Nie możemy przyjąć wszystkich zwierząt
To nasza druga zasada, wiemy, że wiele fundacji i stowarzyszeń, bardzo szybko popada w kłopoty finansowe, bo chcą ratować każde potrzebujące zwierzę. My też, ale nie możemy sobie pozwolić na bankructwo, bo wtedy nikomu więcej nie pomożemy. Dlatego, podejmujemy się opieki nad taką ilością zwierząt, które w danym momencie możemy utrzymać i poddać rehabilitacji lub znaleźć im nowy dom.
Jak ty możesz pomóc?
Jeżeli masz zdolności, które możemy wykorzystać w stowarzyszeniu, to wkrótce będziemy prowadzić nabór, damy znać w newsletterze, dlatego już dziś zapisz się poniżej, aby być z nami na bieżąco.
Zapisz się na nasz newsletter, aby być na bieżąco z naszymi działaniami.
Jeżeli nie masz czasu na działania tego typu, to możesz zawsze nas wspierać darowizną. To pomaga nam w ratowaniu zwierząt i opłacaniu ich leczenia. To także rozwija naszą organizację. Wpłaty możesz dokonać na tej stronie https://troskliwe-oko.mailerpa… przelewem tradycyjnym, stawiając nam kawę.
Jeżeli masz ograniczone finanse, obserwuj nas, dawaj nam znać, że jesteś z nami. Udostępniaj nasze posty, abyśmy mogli z przekazem trafiać do jak największej liczny osób.
Tymczasem trzymaj się.
Do usłyszenia. Rahela
Komentator WordPressa
Cześć, to jest komentarz.
Aby zapoznać się z moderowaniem, edycją i usuwaniem komentarzy, należy odwiedzić ekran komentarzy w kokpicie.
Awatary komentujących pochodzą z Gravatara.